Ostatnio moją uwagę zwrócił makijaż jaki zaprezentowała Doda na gali Plotki roku 2010. Zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie a to dla tego że nie można go zaliczyć ani do stylizacji fashion ani nie jest to typowy makijaż mający za zadanie podbijać urodę modelki, aczkolwiek jest odważny, oryginalny i za razem wyjątkowo subtelny.
Ten makijaż przekracza pewne bariery więc być może rewolucyjnie zmieni nasze wizażowe przyzwyczjenia i TO właśnie bardzo mi się w nim podoba. Makijażystka użyła dodatkowo jednego z najmodniejszych obecnie kolorów. OrAnGe dominuje na wybiegach, galach i ogólnie wszędzie go pełno ;)
Oto kilka podobnych wariacji z "rozdmuchanym" pomarańczem ;)
Podoba wam się? Bo mi bardzo :)
JEDNAK, nie tylko kolor jest atutem dodowego makijażu i to mnie właśnie zainspirowało do kolejnych przemyśleń. A gdyby tak uprościć delikatnie ów cudo i zmienić kolorystykę? Na świecie jest tyle pięknych kolorów, można przecież użyć w ten sam sposób każdego z nich ;) Daje nam to możliwość znalezienia odpowiedniej wersji podkreślającej konkretny typ urody (bo nie od dziś wiadomo, że nie wszystkim pasuje pomarańcz) i, moim skromnym zdaniem, może się sprawdzić w roli wiosennego makijażu dla odważnej, pewnej siebie dziewczyny ;)
Oto w jaki sposób odświeżyłam zimowy makijaż Dody na sposób wiosenny :)
|
Modelki: Magdalena Wichowska, Aleksandra Wichowska, Jolanta Kucharuk: zdjęcie: Łukasz Hackiewicz |
|
|
Podoba się? Nie martwcie się, wszystkim się podzielę, krok po kroku ;)
1. Najpierw na czystą twarz nakładamy bazę rozświetlającą pod makijaż. Można to zrobić za pomocą pędzla do podkładu, można palcami (gąbeczki nie polecam, bo bazy są zazwyczaj w małych opakowankach i mają rzadką konsystencję a gąbeczka zanim zacznie działać lubi sobie najpierw wciągnąć conieco do środka)
2. następnie nakładamy podkład. Róbcie to tak jak jest wam wygodniej, ważne żeby był odpowiednio dobrany do kolorytu cery i wtarty równomiernie w każdy zakamarek (jeżeli chcecie dobrze wyglądać na zdjęciu nie zapomnijcie o uszach i dekolcie bo na zdjęciach pomalowane strefy wychodzą zawsze ciutkę jaśniej) Ja użyłam kamuflażu, który jest gęstszy od płynnego podkładu więc śmiało działam sobie zwilżoną gąbeczką ;)
3. Następnie rozjaśniam oba kąciki oczu, powiekę ruchomą, okolice płatków i grzbiet nosa oraz pod łukiem brwiowym
4. Całość pudruję transparentnym pudrem sypkim
5. Rysuję czarnym kajalem kreskę pod okiem i precyzyjnie ją rozcieram
6. Na powiekę ruchomą aplikuję połyskliwy cień w kolorze jasnego różu, szczególnie akcentując wewnętrzny kącik oka
7. Teraz nadszedł czas na różowy cień. Aplikuję go w zewnętrznym kąciku oka...
... i rozcieram aż do brwi
8. Dół oka również podkreślam róźem
9.Następnie miękkim pędzelkiem z długim włosiem aplikuję okrągłą plamkę cienia w miejscu gdzie zarysowuje się skroń i rozcieram ją dokładnie na jej powierzchni
10. By nadać głębi spojrzeniu modeluję szarym, nie zbyt ciemnym cieniem zagłębienie oka (jeżeli nie macie zagłębienia nie rysujcie go sobie bo będzie wyglądało nienaturalnie)
11. Nadaję kształtu brwiom za pomocą cienia do brwi (użyjcie płaskiego skośnego pędzelka, nie używajcie czarnego cienia do brwi zresztą zawsze wybierajcie jaśniejszy kolor cienia, niż kolor waszych naturalnych brwi bo i tak wyjdzie troszkę ciemniej)
12. Modeluję twarz brązowym, matowym pudrem
13.Podkreślam kość policzkową różem (manewruję aż do roztarcia na skroni) Róż w tonacji pomarańczowej, bo przecież nie możemy się do końca wyrzec hitu tego sezonu ;) zresztą pomarańcz świetnie pasuje do fuksji na powiekach
14. Tuszujemy rzęsy od samiusieńkiej nasady koniecznie!!!
15. Jeszcze tylko obrysowuję usta połyskliwą kredką w naturalnym kolorze
16. Wypełniam je moim ulubionym CARMEXem rozcierając przy okazji kontur...
... et Voila!
Zapraszam do komentowania!