poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Pot, łzy i zgrzytanie lokówki czyli fryzury epokowe w WSA

   Miesiąc kwiecień w WSA pretendował do tytułu najgorszego miesiąca w moim życiu! Otóż moi drodzy  nadszedł czas czesania fryzur epokowych. Na główkach. Z chińskimi włosami... Ewentualnie można było trafić jeszcze na średniej jakości sztuczne włosie tak czy siak łączą je wspólne cechy: tendencja do sterczenia na wszystkie strony i totalna niepodatność na lakier do włosów. Dla kogoś kto nie zbyt dużo miał w swoim życiu do czynienia z fryzjerstwem przede wszystkim dla tego że nie cierpi czesania (czytaj dla mnie)  było to istnie traumatyczne przeżycie...

Miało zacząć się niewinnie, od zwiewnych greckich loczków, które mi osobiście najbardziej dały się we znaki
źródło: http://sztukmistrz-wsa.blogspot.com/2011/04/czeszemy-peruki.html
Potem Rzym, czyż nie brzmi dumnie? Mniej loczków za to jakże sympatyczny diadem...

 Następnie kolejna porcja loczków i troszkę wsiowego decoru czyli BIEDERMEIER

 by wreszcie wykończyć nas falami a la lata 20


 Niektórzy do tematu podeszli na luzie...
 inni totalna załamka!
 ... i wszechogarniająca histeria!!
 Ja oczywiście byłam w tej drugiej grupie, ale bywało się czasem dumnym ...
                                    ... głównie z orbitującego motyla ;)

 Na koniec, jak zawsze, kilka zdjęć autorstwa p. Agnieszki
 i wspólne niszczenie naszych wypocin
A oto owoce tego krwawego miesiąca (oczywiście mojego autorstwa):

Grecja
Grecja
Grecja



Rzym
Rzym
Rzym



Biedermeier
Biedermaier
Biedermeier



Secesja
Secesja
Secesja

niedziela, 24 kwietnia 2011

Wesołych Świąt dzieciaki! ;)


Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, smacznej kiełbaski,
a także odpoczynku w rodzinnym gronie.
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej ;)





I mokrego Dyngusa! ;))




niedziela, 17 kwietnia 2011

Dodowo i wiosennie ;) Makijaż krok po kroku!

     Ostatnio moją uwagę zwrócił makijaż jaki zaprezentowała Doda na gali Plotki roku 2010. Zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie a to dla tego że nie można go zaliczyć ani do stylizacji fashion ani nie jest to typowy makijaż mający za zadanie podbijać urodę modelki, aczkolwiek jest odważny, oryginalny i za razem wyjątkowo subtelny.

  Ten makijaż przekracza pewne bariery więc być może rewolucyjnie zmieni nasze wizażowe przyzwyczjenia i TO właśnie bardzo mi się w nim podoba. Makijażystka użyła dodatkowo jednego z najmodniejszych obecnie kolorów. OrAnGe dominuje na wybiegach, galach i ogólnie wszędzie go pełno ;)

Oto kilka podobnych wariacji z "rozdmuchanym" pomarańczem ;)



 Podoba wam się? Bo mi bardzo :)


JEDNAK, nie tylko kolor jest atutem dodowego makijażu i to mnie właśnie zainspirowało do kolejnych przemyśleń. A gdyby tak uprościć delikatnie ów cudo i zmienić kolorystykę? Na świecie jest tyle pięknych kolorów, można przecież użyć w ten sam sposób każdego z nich ;) Daje nam to możliwość znalezienia odpowiedniej wersji podkreślającej konkretny typ urody (bo nie od dziś wiadomo, że nie wszystkim pasuje pomarańcz)  i, moim skromnym zdaniem, może się sprawdzić w roli wiosennego makijażu dla odważnej, pewnej siebie dziewczyny ;)

Oto w jaki sposób odświeżyłam zimowy makijaż Dody na sposób wiosenny :)
Modelki: Magdalena Wichowska, Aleksandra Wichowska, Jolanta Kucharuk: zdjęcie: Łukasz Hackiewicz

Podoba się? Nie martwcie się, wszystkim się podzielę, krok po kroku ;)

1. Najpierw na czystą twarz nakładamy bazę rozświetlającą pod makijaż. Można to zrobić za pomocą pędzla do podkładu, można palcami (gąbeczki nie polecam, bo bazy są zazwyczaj w małych opakowankach i mają rzadką konsystencję a gąbeczka zanim zacznie działać lubi sobie najpierw wciągnąć conieco do środka)
 2. następnie nakładamy podkład. Róbcie to tak jak jest wam wygodniej, ważne żeby był odpowiednio dobrany do kolorytu cery i wtarty równomiernie w każdy zakamarek (jeżeli chcecie dobrze wyglądać na zdjęciu nie zapomnijcie o uszach i dekolcie bo na zdjęciach pomalowane strefy wychodzą zawsze ciutkę jaśniej) Ja użyłam kamuflażu, który jest gęstszy od płynnego podkładu więc śmiało działam sobie zwilżoną gąbeczką ;)
 3. Następnie rozjaśniam oba kąciki oczu, powiekę ruchomą, okolice płatków i grzbiet nosa oraz pod łukiem brwiowym
 4. Całość pudruję transparentnym pudrem sypkim
 5. Rysuję czarnym kajalem kreskę pod okiem i precyzyjnie ją rozcieram
 6. Na powiekę ruchomą aplikuję połyskliwy cień w kolorze jasnego różu, szczególnie akcentując wewnętrzny kącik oka
 7. Teraz nadszedł czas na różowy cień. Aplikuję go w zewnętrznym kąciku oka...
 ... i rozcieram aż do brwi
 8. Dół oka również podkreślam róźem
 9.Następnie miękkim pędzelkiem z długim włosiem aplikuję okrągłą plamkę cienia w miejscu gdzie zarysowuje się skroń i rozcieram ją dokładnie na jej powierzchni
 10. By nadać głębi spojrzeniu modeluję szarym, nie zbyt ciemnym cieniem zagłębienie oka (jeżeli nie macie zagłębienia nie rysujcie go sobie bo będzie wyglądało nienaturalnie)
11. Nadaję kształtu brwiom za pomocą cienia do brwi (użyjcie płaskiego skośnego pędzelka, nie używajcie czarnego cienia do brwi zresztą zawsze wybierajcie jaśniejszy kolor cienia, niż kolor waszych naturalnych brwi bo i tak wyjdzie troszkę ciemniej)
 12. Modeluję twarz brązowym, matowym pudrem
 13.Podkreślam kość policzkową różem (manewruję aż do roztarcia na skroni) Róż w tonacji pomarańczowej, bo przecież nie możemy się do końca wyrzec hitu tego sezonu ;) zresztą pomarańcz świetnie pasuje do fuksji na powiekach
 14. Tuszujemy rzęsy od samiusieńkiej nasady koniecznie!!!
 15. Jeszcze tylko obrysowuję usta połyskliwą kredką w naturalnym kolorze
 16. Wypełniam je moim ulubionym CARMEXem rozcierając przy okazji kontur...
 ... et Voila!



Zapraszam do komentowania!