Na początek chciałabym przeprosić, że tak późno zamieszczam tego posta bo wiem, że niektórzy już dłuuuugo na niego czekają.
Dla tych,którzy nie czekali i mój post jest dla nich niespodzianką objaśniam, że w tym semestrze na egzamin końcowy losowaliśmy epokę, każdy oczywiście inną. Na podstawie zebranych informacji o tejże epoce musieliśmy stworzyć właściwą dla niej postać damską tj, uszyć autentycznie wyglądającą sukienkę, uczesać epokową fryzurę i wykonać odpowiedni makijaż.
Moją szczęśliwą epoką został... wczesny barok! Uznany przez wszystkich za najbrzydszą epokę zaraz obok mało znanego i tajemniczo brzmiącego Bidermeieru ;) Oczywiście nie wiedziałam nic o jego osobliwym uroku (bo jaki rozsądny człowiek bez konieczności zagłębia się w tajniki historii mody oprócz Kristi oczywiście :*) dopóki się dowiedziałam a wtedy.. mina mi zrzedła :S Aczkolwiek w miarę oswajania się z epoką i tworzenia egzaminowej sukienki epoka zdołała mnie zauroczyć :) nadal nie uważam, że jest najpiękniejsza ale zdecydowanie uważam ją za najsympatyczniejszą. Zresztą koniecznie muszę was z nią zaznajomić bo z zaistniałej między nami sympatii zamierzam ją promować ;) Oto wczesny barok w ikonografii:
I kilka facetów żeby nie czuli się pominięci ;)
Jeżeli komuś na myśl przywiodło to III Muszkieterów to strzał w dziesiątkę bo to właśnie wczesny barok ;)
Wracając do mojej wypracowanej w ciężkim pocie stylizacji, praca nad nią nie była najprzyjemniejsza bo podczas kiedy inni korzystali z majowego słońca i robili to:
Ja robiłam to :S
Aczkolwiek zdarzało się, że ktoś poda pomocna łapkę ;)
No dobrze dosyć tego użalania się nad sobą oto długo wyczekiwany efekt końcowy:
Bardzo dziękuję mojej przepięknej modelce Aleksandrze Sil :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz